Miało być podsumowanie, ale tak intensywnie świętowałam, że w wekend czasu nie starczyło, a poniedziałek spędziłam karnie w bibliotece, i tak bilans trochę się opóźnił.
Jednak, jak mówią, co się odwlecze, to nie uciecze (więc jest szansa, że naprawdę kiedyś zostanę magistrem), zatem oto wybiórcze i niekompletne zestawienie za pierwsze ćwierćwiecze.
magisterek: 0
magisterek planowanych: 1<
lat studiowania: 6 jak dotąd
rozegranych partii szachów: 5
rozegranych partii scrabbli: skończenie, acz niepoliczalnie wiele
układań kostki Rubika zakończonych sukcesem: 1
wylicytowanych szlemów: 0
odnalezionych inskrypcji fundacyjnych: 0
poszukiwanych inskrypcji fundacyjnych: 1<
odwiedzonych muzeów archeologicznych: dużo
podróży kolejami greckimi: 1
lotów: 11
lądowań: zgadnijcie ;)
spóźnień na samolot: 1
szalików zrobionych na drutach: circa 10
swetrów: 3
serwetek, aniołków itp.: dużo
ludzi, którzy zapytali, co to jest frywolitka: też dużo
wizyt w Moskwie: 1
zgubionych bądź uszkodzonych parasolek: kilkanaście
podejść do regularnego sprzątania pokoju: średnio raz na tydzień
rejsów morskich: 1
rejsów na wielkim żaglowcu: 0
podróży stopem przez Europę: 0
spódnic: więcej niż miejsca w szafie rodziców
szaf: 0
półek na książki: 8
książek: z kontener kurzu zbierają...
uderzeń w głowę o wystającą półkę: 10
gwiazd zobaczonych przy okazji: całe konstelacje
języków obcych w planach: dużo
języków obcych opanowanych: poszukiwania trwają
obejrzanych greckich telenowel: 4
odcinków ogółem: ~400
zaliczonych greckich koncerów rockowych: 1, ale jaki!
talerzy wyrzuconych przez okno o 1 w nocy do pustego kontenera: 1
skoków z nartami do strumienia: 1
pamiętnych wycieczek do Karpacza: 1
utrat przytomności: 1,5
występów na scenie: o 4 za dużo
przespanych budzików: co najmniej połowa
budzików otrzymanych w prezencie urodzinowym: 2
zwierzątek domowych: zero
roślin uprawnych: paprotka sztuk 1
razów wylania na siebie herbaty: zbyt dużo, żeby liczyć
przeglądarek internetowych na stanie: 3
słowników: 1 półka i trochę porozrzucanych
nadbagaż: zawsze
blogów: w sumie 4
oblanych testów ze zdolności do języków: 1
zgubionych dekielków od aparatu: 1
przytulonych żółwi: 2
uratowanych dżdżownic i pająków: pół lasu
zerwanych własnołomnie podłóg: 2
zburzonych młotem pneumatycznym ścianek działowych: 1
balów historycznych: 3
odtańczonych kontredansów: nikt nie liczy
ludzi, którzy doczytali aż dotąd...? ;)
wtorek, 28 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Powieszonych na blogu obiecanych drugiemukońcowiświata celów na 2009 - 0. Drugikoniecswiata nie traci nadziei. Osób które doczytały aż dotąd - co najmniej jedna (ja).
PS niebieskookich obiektów uwielbienia - 1.
ekhem ekhem?
Prześlij komentarz