Wpis bardziej refleksyjny będzie nieco później, a na razie Państwo pozwolą, pragnę przedstawić:

Rzuf Maratoński, łapencje moje własne. Fauna ani flora nie ucierpiały :).

Różowe kwiatki. Nie wiem, co to za roślina, ale kwitnie fotogenicznie.

Na pochyłe drzewo wszystkie kozy, czyli dokumentacja fotograficzna wyskoków z poprzedniej notki.

Widok na góry wiosennie zielone. Latem będzie sucho. Więc po co tu ściągać latem?

Żeby podziwiać tamte widoki, trzeba się trochę powspinać. Kozy nadrzewne robią to w spódnicach. Jest jeszcze proste podejście z drugiej strony góry, ale twardziele tamtędy wyłącznie schodzą ;).
Tak między innymi wyglądała Pascha 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz