Właściwie to magiczna była z pewnego bardzo konkretnego powodu w zeszłym roku. Teraz magiczna jest za to liczba taka jedna.
Wpis bardziej refleksyjny będzie nieco później, a na razie Państwo pozwolą, pragnę przedstawić:
Rzuf Maratoński, łapencje moje własne. Fauna ani flora nie ucierpiały :).
Różowe kwiatki. Nie wiem, co to za roślina, ale kwitnie fotogenicznie.
Na pochyłe drzewo wszystkie kozy, czyli dokumentacja fotograficzna wyskoków z poprzedniej notki.
Widok na góry wiosennie zielone. Latem będzie sucho. Więc po co tu ściągać latem?
Żeby podziwiać tamte widoki, trzeba się trochę powspinać. Kozy nadrzewne robią to w spódnicach. Jest jeszcze proste podejście z drugiej strony góry, ale twardziele tamtędy wyłącznie schodzą ;).
Tak między innymi wyglądała Pascha 2009.
piątek, 24 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz