sobota, 18 kwietnia 2009

W poszukiwaniu odpowiedzi na pewne pytanie

Przeglądanie statystyk odwiedzin na blogu to ciekawe zajęcie i może dostarczyć dużo rozrywki, osobliwie zaś dział poświęcony hasłom wyszukiwania, po których na tego bloga ludzie trafiają za pomocą googla. Hasła trafiają się naprawdę interesujące, podsumowanie kiedyś się w końcu pojawi, na razie jednak będzie o jednym, które ostatnio dominuje, w różnych wariantach wprawdzie, ale zawsze chodzi o to samo: "na czym polega życie", "czym jest życie", pełne zadumy "na czym to życie polega" i poetyckie bądź filozoficzne "kiedy myślę, czym jest życie".

Najprawdopodobniej wysyp poszukiwaczy sensu życia ma bezpośredni związek ze zbliżającą się porą kwitnienia kasztanów. Wówczas to nieszczęśni maturzyści, walczący ze swoimi prezentacjami, zaczynają się zastanawiać nad przedziwnymi zagadnieniami, od sposobu przedstawiania fretki i jej mistycznej roli w literaturze fantasy po rolę pizzy w życiu informatyka i poezji internetowej. Czasem trafia im się również bardziej życiowy temat, jak na przykład wyżej wspomniane życie i to, czym to życie ma być.

I siada sobie taki maturzysta i zaczyna: "Kiedy myślę, czym jest życie...", a życie kończy za niego: "...siadam i wrzucam to pytanie w google".

Ciekawa metoda, próbować dowiedzieć się, czym jest życie, za pomocą wyszukiwarki internetowej, prawda?

Ostatnio przez google szuka się chyba wszystkiego - nie to, żebym sama robiła inaczej, ale facynujące jest to, jak szybko dokonała się zmiana w podejściu do szukania - może nie wśród wszystkich, ale ktokolwiek jest na poważnie podpięty do internetu, prędzej czy później zaczyna się kontaktować ze skarbnicami wiedzy wszelakiej, czyli googlem i wikipedią, a po jakimś czasie zdaje się głównie na nie. I to jest zmiana, która się dokonała właściwie na moich własnych oczach - pokolenie kilka lat młodsze ode mnie to już są dzieci innych technologii: DVD, internet od małego, komórka od podstawówki i google, gdzie można szukać odpowiedzi na dowolne pytanie (znaleźć można na wiele z nich; czasem nawet sensowną;).

Z tych dzieci wyrasta potem młodzież licealna, która pyta, co to jest rewers.

Wszystkim, którzy tu trafiają poszukując odpowiedzi na pytanie, czym jest życie, powodzenia na maturze, o ile akurat rzeczywiście ją zdają.
A sensu życia szuka się ręcznie, a nie w komputerze ;).

Brak komentarzy: