sobota, 31 stycznia 2009

Perypetie z okazji urozmaicania menu

Jeżeli nie chcesz zostać własnym guru, przed kupieniem ryby sprawdź, czy masz w domu jakikolwiek ostry nóż (o ile to nie jest Twój własny dom, gdzie znasz wszystkie noże od czubka pierwszego po trzonek ostatniego).

Ja dzisiaj zostałam swoim guru, ponieważ nabywając obiad kwestię noża przeoczyłam i byłam zmuszona przystosować i podzwonkować (ryby chyba się nie ćwiartuje?) go przy użyciu...

Ciekawostka: przy zgadywaniu panowie w liczbie dwóch obstawili identycznie, chociaż zupełnie niezależnie, łyżkę, kronprinses natomiast pilniczek, czym się z prawdą za bardzo nie rozminęła, ponieważ byłam zmuszona użyć nożyczek do paznokci - nic ostrzejszego w domu nie było.

Od dzisiaj jestem swoim guru i będę się dalej żywić makaronem :).

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

pytanie jeszcze którą stroną nożyczek.. :P

Anonimowy pisze...

surowy ten obiad nabyłaś??? z flakami?? jeśli tak, to stanowczo dołączam do frakcji makaroniarzy.

samprasarana pisze...

Mazaku: ja jestem zdolna, ale nie aż tak :D

dkś: flaki z niej wypruli na targu, ale poza tym była surowa, owszem. i naprawdę niezła :)

drugikoniecswiata pisze...

Stale i niezmiennie osobniki będące w stanie towarzyszyć rybie w czasie zmiany stanu z surowego na upichcony i nie zemdleć od jej zapachu ani też nie dostarczyć otoczeniu z tej okazji innych atrakcji darzę głębokim podziwem. Nożyczki do paznokci to pikuś :))) Z tej to racji jako wyraz najszczerszego uznania wklejam link z dedykacją i sieciowym wykopaliskiem: http://trzaskprask.blog.pl/

PS pozdrów Homcia :)

samprasarana pisze...

hmm... może ja w takim razie jestem jakaś niewrażliwa, czy co? przesadnie uroczo ryba nie pachnie, ale żeby od razu mdleć albo...?
trzaskprask wymiata, chociaż ja bym tak Aten nie pokazywała. ale ze względów uczuciowych może mam zakłócony odbiór?

Homcio pozdrawia również.
swoją drogą, ryba wadzi, a nieżyjący od 2800 mniej więcej lat poeta nie? ;)

drugikoniecswiata pisze...

poeta, w przeciwieństwie do ryby, pachnie. no, chyba że się nazywa na l (takie brzydkie słowo, co je lubi su), wtedy zdecydowanie ŚŚŚŚŚŚmierdzi :DD

samprasarana pisze...

a jakie słowo na l lubi Su? bo coś mi się nie kojarzy. Lukrecjusz? :D