niedziela, 4 stycznia 2009

Na Nowy Rok

Chciałam pójść w ślady Kronprinses i napisać dużo dobrych rzeczy o starym roku, ale ponieważ kilka granicznych dni spędziłam pokasłując i oglądając kolejny grecki serial (który miał taki plus i zarazem minus, że się nie skończył całkowitym happy endem), a w Sylwestra się nie pisze notek, tylko stara pamiętać, że się ma makijaż, termin ważności noworocznych refleksji minął.

W związku z tym, skracając rzeczonego refleksje do minimum, wyznam w sekrecie, że mam nadzieję, że w tym nowym roku raz w życiu uda mi się wziąć do pracy i ją ukończyć (to życzenie, na postanowienia szkoda strzępić języka;).

W minionej mniej więcej dekadzie spotkałam wielu ludzi. Część z nich spotykam do dzisiaj i robimy razem różne dziwne rzeczy. I chciałam tym wszystkim ludziom od dziwnych rzeczy, dziwnych rozmów i dziwnych pomysłów powiedzieć, że co jakiś czas otwieram oczy i uświadamiam sobie, że mam naprawdę wielkie szczęście w życiu, że Was spotkałam.

Tak, do Ciebie mówię :).

1 komentarz:

Gathoula pisze...

i nawzajem :)

dołączam się do tego życzenia i sobie życzę tego samego ;)