niedziela, 3 maja 2009

Za co kochamy

Grecką wersję Windowsa kochamy za jej ekologiczność. Nie chodzi bynajmniej o to, że mniej zatruwa środowisko naturalne spokoju duszy użytkownika, bo zapewne robi to w takim samym stopniu, tylko z innym alfabetem na ekranie.
Chodzi o to, że po grecku "Kosz" nazywa się ni mniej, ni więcej, tylko "Kosz Recyklingu" (κάδος ανακύκλωσης).

Ciekawe, czy w związku z tym nowe dokumenty w Wordzie zapisuje się na arkuszach odzyskanych ze skasowanych plików?

3 komentarze:

drugikoniecswiata pisze...

ana- to re-? wytłumacz niegramotnej.

samprasarana pisze...

poniekąd tak, jak mawia Najbłękitniejszooki ;)

drugikoniecswiata pisze...

to było: "wytłumacz", nie: "przywal autorytetem" :) (a może najbłękitnookszy?)