piątek, 11 września 2009

Refleksja na temat pism oficjalnych

W życiu studenta przychodzą momenta... Zwłaszcza kiedy studentowi, a właściwie studentce zdarzy się wypaść z wyścigu swoich wewnętrznych szczurów i pogrążyć w rozważaniach egzystencjalnych przeplatanych porachunkami wirtualnej mafii, a w konsekwencji nie wszystko zrobić o czasie, przychodzą momenta, że trzeba napisać podanie z prośbą uniżoną o niewyrzucenie za drobne spóźnienie w złożeniu dokumentów niezbędnych do zaliczenia roku.

I staje taki studet, a właściwie studentka, przed poważnym zadaniem sformułowania tego podania. A wlaściwie przed problemem, jak napisać smutną prawdę nie ubierając jej w zbyt dosadne słowa. Tylko jak tu przeprowadzić tę trudną operację przeniesienia swojego pełnego zawirowań jestestwa w dwie linijki tekstu, skoro jestestwo, jak to bywa, skomplikowane, a środki wyrazu ograniczone.

Czemu nie można napisać po prostu: "Zwracam się z uprzejmą prośbą o przedłużenie terminu składania indeksu, ponieważ byłam tak zajęta grą w mafię, że przeoczyłam nadejście września"? Albo czy "To już mój ostatni rok, więc może dla świętego spokoju darujecie mi, Szanowne Władze Wydziału, to drobne opóźnienie? Mogę stwierdzić z całą pewnością, że to się już więcej nie powtórzy" nie brzmi bardziej przekonująco? Czy nie chwyciłby mocniej za serce taki oto opis: "Jestem niebotyczną ofiarą losu i zdaję sobie z tego sprawę. Czy mogę liczyć po raz ostatni na Wasze miłosierdzie?"? Czy nie można użyć takiego prostego argumentu: "Jak co roku o tej porze zwracam się uprzejmą prośbą o przedłużenie sesji, licząc w skrytości ducha, że ze względu na tradycję mogę liczyć na pozytywne rozpatrzenie mojego podania"? Dlaczego nie przejdzie rozbrajająco szczerze: "Nie mam żadnego rozsądnego uzasadnienia, dlaczego mielibyście przychylić się do mojego błagania, więc po prostu proszę"?

Zresztą, może by i przeszło, kto wie, ale studentka powściągnęła tym razem swoje umiłowanie ryzyka, więc musi kto inny sprawdzić. Chętni i odważni studenci mogą się zgłaszać ;).

2 komentarze:

drugikoniecswiata pisze...

Dramatyzujesz, jak zwykle. Można, wszystko można, byle z wolna i ostrożna. Tudzież - parce et prudenter. Jako sierota boża (nie mylić z krówką) z większym stażem, tłumaczę z polskiego na nasze, należałoby to jeszcze skompresować:

Ad 1. "ponieważ byłam tak zajęta grą w mafię, że przeoczyłam nadejście września"
= "z powodu nadmiernego obciążenia osobistymi i rodzinnymi obowiązkami nie udało mi się uzyskać wpisów i zaliczeń w terminie"

Ad 2.
"To już mój ostatni rok, więc może dla świętego spokoju darujecie mi, Szanowne Władze Wydziału, to drobne opóźnienie? Mogę stwierdzić z całą pewnością, że to się już więcej nie powtórzy"
= "Ze względu na to, że jest to ostatni rok moich studiów, sytuacja ma charakter wyjątkowy. Bardzo zależy mi na uzyskaniu tytułu magistra; dlatego ośmielam się zwrócić do Państwa z prośbą o przedłużenie terminu składania indeksu, zobowiązując się przy tym, że sytuacja taka nigdy więcej się nie powtórzy".

Ad 3.
"Jestem niebotyczną ofiarą losu i zdaję sobie z tego sprawę. Czy mogę liczyć po raz ostatni na Wasze miłosierdzie?"?
= "zdaję sobie sprawę, że opóźnienie to jest wynikiem mojego zaniedbania. Byłabym wdzięczna, gdyby umożliwili mi Państwo naprawę tego błędu".

Ad 4.
"Jak co roku o tej porze zwracam się uprzejmą prośbą o przedłużenie sesji, licząc w skrytości ducha, że ze względu na tradycję mogę liczyć na pozytywne rozpatrzenie mojego podania"?
"Zdaję sobie sprawę, że nie jest to pierwsza taka prośba w mojej studenckiej karierze; sądzę jednak, że dowodzi to mojego szczerego zaangażowania. Starałam się nigdy nie nadużyć Państwa zaufania i chyba mi się to udało; z tego powodu ośmielam się więc prosić o tego rodzaju ułatwienie także w obecnym roku akademickim".

Ad 5.
"Nie mam żadnego rozsądnego uzasadnienia, dlaczego mielibyście przychylić się do mojego błagania, więc po prostu proszę"?
= "Sytuacja obecna jest wynikiem splotu niefortunnych okoliczności, które obiektywnie i każda z osobna mogą wydawać się neutralne, mnie jednak faktycznie uniemożliwiły wywiązanie się z obowiązków studenckich. Chciałabym prosić o możliwość naprawienia tego zaniedbania".

samprasarana pisze...

Iz, uwielbiam Cię :-) jesteś mistrzem :)